Mały odpoczynek nad jeziorem
Większość ludzi w naszym kraju narzeka na nasze Polskie Kolejne Państwowe. Powodem irytacji są zarówno same pociągi, ale przede wszystkim organizacja przejazdów. Sam niestety nie miałem jeszcze okazji sprawdzić tej sytuacji, gdyż przez całe życie koleją jechałem ze dwa razy i to jak byłem mały, tak, więc niewiele pamiętam. Tak się jednak złożyło, że nadeszła okazja przetestowania publicznego środku transportu ze względu na wyjazd i zepsuty samochód.
Miejscem docelowym mojego wyjazdu było pojezierze brodnickie, a powodem chęć odpoczynku. Mój wybór nie był przypadkiem, gdyż uwielbiam przesiadywać nad jeziorami i podziwiać nadlatujące ptaki oraz wszechobecną ciszę i spokój. Jest ich tutaj ponad sto, a jeden z największych zbiorników wodnych stanowią Wielkie Partęczyny zajmujące 324ha. Pomimo typowo wodnego krajobrazu teren ten nie jest jednak chętnie odwiedzany przez żeglarzy, gdyż brzegi są gęsto porośnięte, co niestety powoduje brak wiatru.
Przemieszczanie się pomiędzy wszystkimi okolicznymi miejscami nie było zbyt trudne, gdyż przewozy regionalne stoją tutaj na wysokim poziomie. A jest co zwiedzać, gdyż oprócz pięknych jezior przyciąga mnie tutaj także niesamowity Brodnicki Park Krajobrazowy. Znajduje się tutaj całe mnóstwo szlaków do wędrówki zarówno pieszej, rowerowej, ale także wodnej czy nawet konnej. Tak więc jako, że sam od pewnego czasu zacząłem się interesować końmi na pewno nie będę się nudzić.
Kiedy wycieczka jednak zaczęła dobiegać końca, nadszedł czas, aby przestudiować rozkład jazdy pociągów i wybrać ten, którym wrócę. Po ich krótkiej, dokładnej analizie znalazłem odpowiedni. Sprawa jednak zaczęła się komplikować, kiedy po długim oczekiwaniu na peronie pociąg zaczął się spóźniać. Kiedy w końcu z nudów i zmęczenia zasnąłem, nagle obudził mnie hałas nadjeżdżającej maszyny. Powodem opóźnień był strajk kadry pracowniczej, co mnie strasznie zdenerwowało.
W ramach podsumowań z całego wyjazdu jestem jednak zadowolony. Odwiedziłem przepiękne miejsca i na pewno jeszcze nie raz tutaj wrócę. Pomijam jednak fakt samego powrotu, gdyż do mojego miasta zajechałem w środku nocy, tak więc żadnego autobusu już nie było. Jakoś jednak udało mi się dotrzeć do domu, jednak z bagażami nie było to łatwe, a na taksówkę nie miałem gotówki. Jednak pomimo tego całą wycieczkę będę bardzo miło wspominał.
Dodaj Komentarz